Kilka dni temu, Bitcoiny powiązane z platformą Silk Road nagle zmieniły właściciela. Jak się okazało, to Departament Sprawiedliwości USA przejął te monety od hakera, który wcześniej ukradł je z Silk Road.

DOJ przejął niemal 70 tys. BTC z Silk Road
Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych (DOJ) ogłosił w czwartek, że przejął prawie 70 tysięcy Bitcoinów o wartości około 1 miliarda dolarów, powiązanych z osławioną platformą "Silk Road" (Jedwabny Szlak), od osoby, którą określił jedynie jako "Individual X".
Jak informowaliśmy wcześniej, z portfela powiązanego z platformą ktoś przeniósł kilka dni temu 69 370 BTC na nieznany adres. Były to pierwsze transakcje z tego portfela od 2015 r. W momencie transakcji, monety były warte 955 milionów dolarów. W oparciu o dzisiejszą cenę BTC wynoszącą około 15,6 tysiąca dolarów, mają one wartość niemal 1,1 miliarda dolarów.
Teraz wiadomo, że za wszystkim stał Departament Sprawiedliwości USA. Wcześniej spekulowano, że monety mogły zostać przeniesione przez twórcę Silk Road, Rossa Ulbrichta lub jednego ze sprzedawców działających na nieistniejącej już platformie.
Z ogłoszenia wynika, że kryptowaluty były w posiadaniu hakera, który w 2012 r. ukradł je operatorowi Silk Road i przeniósł do portfela, w którym znajdowały się aż do bieżącego tygodnia. Departament Sprawiedliwości USA dodał, że jest to największa konfiskata kryptowalut, jaką kiedykolwiek dokonał rząd.
Warto zwrócić uwagę, że było to możliwe dzięki pomocy firmy Chainalysis, która pomogła organom ścigania w wyśledzeniu funduszy. Na swoim blogu szczegółowo opisała, w jaki sposób przeanalizowała blockchain Bitcoina w celu prześledzenia działań hakera.
Poniższa grafika pokazuje skradzione monety przenoszone do różnych portfeli, w tym jedną transakcję (z 2015 r.), w której haker przeniósł 101 BTC na zamkniętą już giełdę o nazwie BTC-e.
Źródło: blog.chainalysis.com
Dlaczego haker ten nie ruszył tych funduszy przez tyle lat, nawet gdy cena Bitcoina wzrosła do 20 tys. dolarów? Według Fortune możliwe są dwa wyjaśnienia: osoba ta jest zamożna i nie miała potrzeby ich sprzedawać lub jest w więzieniu bez dostępu do technologii umożliwiającej przesłanie środków.
Jak dodaje Fortune, haker prawdopodobnie współpracuje z organami ścigania, dzięki czemu rząd był w stanie przejąć skradzione BTC, "co mogłoby mieć miejsce tylko wtedy, gdy osoba podała hasło lub klucz prywatny potrzebny do przesłania środków".
Przypomnijmy, że Silk Road, który działał jako gigantyczna platforma z narkotykami i inną działalnością przestępczą, został zamknięty przez amerykański rząd w 2013 r. Ulbricht, który był właścicielem strony, został aresztowany i w 2015 r. skazany na dożywocie.
Co dalej z Bitcoinami z Silk Road?
Departament Sprawiedliwości USA poinformował, że będzie domagał się konfiskaty przejętych kryptowalut. Najpierw jednak będzie musiał udowodnić w sądzie, że monety te podlegają przepadkowi.
Co się z nimi później stanie? Tego nie wiadomo, ale w przeszłości rząd sprzedawał skonfiskowane kryptowaluty na aukcjach, a dochody trafiały głównie do organów ścigania.