
Vitalik Buterin – jeden z najbardziej wpływowych ludzi świata kryptowalut, twórca drugiej najpopularniejszej kryptowaluty: Ethereum - stwierdził w niedawno udzielonym wywiadzie, że wbrew powszechnej opinii – nie zalicza się do grona krypto-miliarderów.
Kanadyjski programista (Buterin ma również korzenie rosyjskie) to postać niezwykle barwna i kontrowersyjna, a jego wypowiedzi stanowią prawdziwą pożywkę dla głodnych sensacji mediów. Vitalik udziela się często w mediach społecznościowych, które stanowią doskonałe źródło wiedzy na jego temat. Nie inaczej było tym razem. Twórca drugiej najpopularniejszej kryptowaluty – w jednym z postów opublikowanych na Twitterze – stanowczo zaprzeczył temu, jakoby kiedykolwiek posiadał więcej niż 0,9% Ethereum. W dalszej części wpisu poprosił, aby przestano nazywać go krypto-miliarderem, gdyż takie stwierdzenie znacząco odbiega od prawdy.
Aby udowodnić swoje słowa, a przy tym raz na zawsze uciąć wszelkie spekulacje i wątpliwości – Buterin opublikował na profilu link, zawierający adres jego cyfrowego portfela.
Wirtualny portfel twórcy zawiera dokładnie 365,003 Etheru, co stanowi wartość około 73 miliony dolarów. Programista wspomniał również, że posiada także inne portfele, ale „są one stosunkowo niewielkie i nie wpływają w znaczący sposób na jego majątek.”
Twórca Ethereum zdecydował się na taki krok, w odpowiedzi na post autorstwa profesora Nourie’a Roubin’a z New York University, który oskarżył założycieli Ethereum (Vitalika oraz Joe’a Lubina) o pre-mining, czyli wydobywanie monet przed udostępnieniem ich innym użytkownikom. W ten sposób twórcy drugiej najpopularniejszej kryptowaluty mieli się znacząco wzbogacać, stając się tym samym miliarderami. Buterin oprócz wysłania adresu swojego portfela skomentował tą sprawę – w właściwy sobie sposób – bardzo krótko: „Jestem prawie pewny, że nie ma przepisów prawa karnego zakazującego praktyki zwanej pre-miningiem”.