Popularny amerykański inwestor – Tim Draper uważa, że wszelkiego rodzaju blokady zainicjowane przez rządy, mogą popchnąć ludzi w stronę Bitcoina. Swoimi przemyśleniami podzielił się podczas jednego z wywiadów.

Najważniejsze informacje:
- Rządy drukują pieniądze po to, by złagodzić szkody wyrządzone epidemią koronawirusa, to z kolei spowoduje, że ludzie zaczną uciekać w BTC
- Inwestor venture capital podkreślił także, iż granice mogą się powoli zacierać. Na tym znów zyska Bitcoin, ponieważ jest on walutą ponadnarodową.
Strach może wyrządzić więcej krzywd, niż wirus
Tim Draper
Warto przypomnieć, że w marcu br. Tim Draper publicznie skrytykował światowe rządy. Chodziło głównie o ich podejście do problemu koronawirusa. Wiele krajów zostało zablokowanych, a prawie wszystkie firmy zamknięte. Miliarder podkreślił wówczas, iż znaczna część ludzi może umrzeć, ale nie z powodu zarażenia COVID-19, zaś rozpadającej się gospodarki.
Strach jest gorszy niż wirus. Rządy są w błędzie...
– napisał wówczas na Twitterze.
Co więcej inwestor ten przyznał, że to Bitcoin stanie się pomocną dłonią dla wielu osób po kryzysie, nie zaś rządy czy banki.
Skorzystaj z okazji i dołącz do społeczności Tokeneo! Zarejestruj się na naszej giełdzie i odbierz prezent w postaci tokenów TEO!
Dodruk pieniędzy może mieć katastrofalne skutki
Według Tima Drapera obdarowanie ludzi pieniędzmi nie wzmocni gospodarki dotkniętej koronawirusem, ale przyczyni się do jej dalszego pogrążenia. Waluty będą bowiem tonąć w inflacji.
Te pieniądze będą warte coraz mniej i mniej...
– stwierdził miliarder w rozmowie na kanale InnMind.
Z tego też względu Tim Draper jest przekonany o tym, że wielu ludzi stanie przed dylematem: dolary czy Bitcoiny? Jego zdaniem ta druga opcja będzie powszechniejsza.
To staną się bardzo interesujące czasy. Ludzie zapytają: dlaczego po prostu nie używam Bitcoina? Wiem, że ich liczba jest ograniczona do 21 milionów. Nie musimy się więc martwić o to, jak bardzo rządy rozcieńczą swoją walutę, drukując ją w tonach. Zamiast tego możemy użyć takiego pieniądza, na który wszyscy się zgodzimy. To część otwartej, przejrzystej i globalnej gospodarki.
– dodał.
Granice nie będą miały znaczenia?
Według Tima Drapera rządy mogą rywalizować ze sobą, o to, kto wprowadzi lepszą wirtualną walutę, z której każdy będzie chciał korzystać. To z kolei mogłoby przyczynić się do stopniowego zacierania granic.
Nie ma znaczenia, skąd pochodzisz: Rosji, USA, Indii, Chin czy Europy. Granice geograficzne będą widoczne coraz mniej.
– wyjaśnia inwestor.
Co o tym wszystkim myślicie? Trzymacie Bitcoiny, a może zamierzacie? Piszcie w komentarzach!