
Ross Anderson z Uniwersytetu Cambrige w Wielkiej Brytanii opracował algorytm, który ma umożliwić śledzenie skradzionych kryptowalut. Czy będzie to przełomowy projekt, który zmniejszy przestępczość na rynku kryptograficznym?
Rejestrowanie transakcji oraz ich publiczna dostępność to jedne z największych zalet kryptowalut opartych na blockchainie. Dzięki nim zawsze możemy sprawdzić, ile pieniędzy zostało przelanych z jednego konta na drugie. Nie można natomiast zobaczyć, kto jest właścicielem tych kont, stanowi to dla nas plusy i minusy (w zależności, z jakiego punktu widzenia patrzymy). Niestety na rynku kryptograficznym nie wszystko jest tak idealne, jak się wydaje.
Przestępczość na rynku krypto
Kryptowaluty są wartościami, które możemy przenosić z jednego adresu do drugiego. Nie istnieją one natomiast jako indywidualne, możliwe do zidentyfikowania przedmioty. Dlatego też problem ich śledzenia jest analogiczny. Co więcej, powoduje to trudności w przypadku zidentyfikowania przestępców kryptograficznych. Kiedy kryptowaluty zostaną skradzione, w żaden sposób nie można ich śledzić ani odzyskać.
Przestępstwa na rynku kryptograficznym wciąż rosną. Głównie dlatego, że skradzionych kryptowalut nie można wytropić, to zaś przyciąga złodziei, którzy stosują przeróżne taktyki, by zatuszować przestępstwo. Można tutaj podać przykład umieszczania trzech skradzionych bitcoinów w portfelu i dodawaniu do nich siedmiu czystych. Całość jest następnie dzielona i przenoszona na inne konta. Skradziona kryptowaluta szybko się rozrzedza, co nazywane jest potocznie praniem brudnych pieniędzy.
Nowy algorytm
Ross Anderson wraz ze współpracownikami Uniwersytetu Cambrige w Wielkiej Brytanii stworzyli algorytm, który może być kluczowy w śledzeniu zhakowanych kryptowalut. Nosi on nazwę Taintchain, opracowany jest na prawdopodobieństwie zwanym prawem Claytona. Ustalono w ten sposób, że jeżeli pierwsze bitcoiny wpłacone do portfela były skradzione, to pierwsze wypłacone są również za takie uważane. Algorytm Taintchain wyświetla wyniki w sposób umożliwiający wychwycenie podejrzanych wzorów zachowań. Na przykład jeden ze schematów ukazuje to, w jaki sposób przestępcy dzielą łupy.
Algorytm ten jest dość interesujący i może budzić duży potencjał, jeżeli chodzi bezpieczeństwo kryptowalut. Czy rozwiązanie to zostanie wdrożone w życie? O tym przekonamy się z nieustannej obserwacji wydarzeń na rynku kryptograficznym.
Zobacz również: Kryptowaluty są jednym z głównych priorytetów badawczych w USA