
Technologia napędzająca kryptowalutę Bitcoin, rosnący w siłę Internet Rzeczy i sztuczna inteligencja – wszystko to niedługo znajdzie zastosowanie w samojeżdżących samochodach.
Czeka nas kryzys?
Komentatorzy na podstawie badań przeprowadzonych przez Korn Ferry Institute stwierdzili, że nadchodzi poważny kryzys światowy. Wszystko dlatego, że do 2030 roku popyt wykwalifikowanych pracowników znacznie przewyższy ich podaż – sytuacja ta doprowadzić może do globalnego niedoboru talentów na poziomie ponad 85,2 miliona osób. Braki te doprowadzić mogą również do spowolnienia rewolucji cyfrowej. Na przykład niedobór programistów potrafiących pracować w CEBOL będzie miało ogromny wpływ na kryptowaluty, branżę bankową i fintech.Samochody bezzałogowe – odległa przyszłość?
Według Davida Srebrna, lidera w zakresie samojeżdżących samochodów w Udacity, niedobory wykwalifikowanych osób znacznie utrudnią rozwój aut bezzałogowych. Silver zwraca uwagę na to, że „niewiele osób wie, jak programować samochody niewymagające kierowcy”.
Okazuje się, że z podobnym problemem zmierzyć musi się także branża kryptograficzna i kryptowaluty. Współpracująca z Forbes Maria Peretz zauważa, że niewiele deweloperów i menadżerów posiada pogłębioną wiedzę na temat technologii blockchain i kryptowalut.
Brakuje specjalistów
W sierpniu 2018 roku padł rekordowy wynik aż 7,14 miliona nieobsadzonych, specjalistycznych stanowisk. Dodatkowo miejsce miał niemal 300-procentowy wzrost liczby miejsc pracy związanych z blockchainem i kryptowalutami. Już dziś mówić można więc o poważnym niedoborze specjalistów w tych dziedzinach.
Peretz sugeruje, że firmy kryptograficzne powinny skorzystać z modeli biznesowych, które przemysł pojazdów elektrycznych (EV) wprowadził ponad dekadę temu, gdy także borykał się z niedoborami wyspecjalizowanych pracowników.
Źródło grafiki: Mercedes-Benz