,,Pan F tu był''– to zdanie zostało umieszczone w pierwszym bloku łańcucha Ethereum 2.0. Społeczność kryptowalutowa zaczęła zastanawiać się nad tym, co właściwie może ona oznaczać oraz kim jest tajemniczy ,,Pan F''? Po nitce łatwo dojść do kłębka...

Najważniejsze informacje:
- Nietypowa wiadomość umieszczona w pierwszym bloku Ethereum 2.0 wzbudziła zainteresowanie wielu osób. Społeczność kryptowalutowa zaczęła snuć liczne domysły na temat tego, kim faktycznie jest ,,Pan F''
- Choć przez kilka godzin powstało wiele zróżnicowanych historii, okazało się że odpowiedź jest wręcz banalna
- Tajemniczy ,,Pan F'' to deweloper, który otrzymał zaszczyt stworzenia pierwszego bloku ETH 2.0. Jego godność to Fahrenheit – stąd też wziął się ten skrót
Zagadka ,,Pana F'' rozwikłana!
Aktualizacja sieci Ethereum do Ethereum 2.0 odbyła się wczoraj zgodnie z planami. Jeden z elementów zaskoczył jednak społeczność kryptowalutową. W pierwszym bloku pojawiła się dość nietypowa wiadomość, a brzmiała ona: ,,Pan F tu był''.
Komentarz entuzjasty kryptowalut do pierwszego blok Ethereum 2.0. Źródło: Twitter/@bneiluj
Wiele osób zaczęło snuć domysły na temat tego, co właściwie ma oznaczać ten przekaz oraz kim jest ta tajemnicza postać. Choć wokół powstało multum różnych ciekawych historii, prawdziwa odpowiedź nie była zbyt skomplikowana.
Użytkownicy doszli w końcu do tego, że Pan F to deweloper zwany Fahrenheit. To on otrzymał zaszczyt uruchomienia pierwszego bloku. Okazuje się, iż był on weteranem Ethereum, później jednak jego uwaga została przeniesiona na blockchain Trona.
Dyskusja wokół osoby Pana Fahrenheit toczyła się na Discordzie. On sam zabrał głos, by wyjaśnić, że zdanie umieszczone w pierwszym bloku nie ma żadnego ukrytego znaczenia, a są to po prostu jego inicjały. Na dowód przesłał on zdjęcie autografu, który otrzymał od Vitalika Buterina, gdzie twórca Ethereum zwrócił się do niego dokładnie w ten sam sposób.
Zagadka rozwiązana! Mr F. to skrót od Mr Fahrenheit! Źródło: Twitter/@hudsonjameson
Z doniesień wynika, że deweloper ten początkowo zastanawiał się, co tak naprawdę mógłby umieścić w pierwszym bloku, myślał nawet nad potępieniem Bitcoina i porównaniem go z maszyną do pisania – ale jak widać, szybko mu to przeszło, a jedyną rzeczą, jaką tam zostawił, jest ślad po nim samym!