
System transakcji za pomocą Bitcoina i sieci Lightning Network, Lightning Torch, przekroczył granicę Iranu kilka dni po skargach użytkowników na cenzurę.
Problemy z cenzurą
Z Lightning Torch korzystają użytkownicy Bitcoina, dokonując transakcji w sieci Lightning Network. System ten zyskał ogromną popularność od czasu wejścia na rynek w styczniu tego roku. Technologiczne dziecko użytkownika Twittera znanego jako hodlonaut, ponad 230 osób trzyma tę "Pochodnię", która emanuje wręcz olimpijskim płomieniem. Projekt ma udowodnić bezgraniczne, zdecentralizowane cechy zarówno Bitcoina, jak i Lightning. W zeszłym tygodniu spotkał się jednak z rzadką krytyką, gdy jeden z uczestników odmówił wysłania transakcji do odbiorcy w Iranie. Odbiorcą był dyrektor wykonawczy firmy Coinex, Ziya Sadr. Pojawił się, aby uzyskać wsparcie społeczności, gdy programista z firmy Peach Inc., Vijay Boyapati, twierdził, że czynniki polityczne uniemożliwiły mu zaangażowanie Ziyi.To smutne, że dwie pokojowo nastawione osoby nie mogą ze sobą handlować ze względu na państwo – skomentował Boyapati.
Wielka Brytania pomaga wykonać transakcję do Iranu
Od tego czasu jednak inni posiadacze Lightning Torch w tej kwestii wyłamali się z szeregu, a Ziya ma teraz szansę na otrzymanie transakcji. Według strony projektu, to Bitgeiniog z Wielkiej Brytanii ułatwiło przeprowadzenie transakcji po otrzymaniu płatności od Bitcoin Magazine.Lepiej popierać dalej trend Censorship Resistance.Napisał Ziya, sugerując, że twórcy przeglądarki Tor także powinni się w to włączyć. Poza Lightning Torch, w systemie Bitcoina nadal prężnie rozwija się sieć Lightning Network. Statystyki ze źródła monitorującego sieci, 1ML.com, potwierdzają, wzrost całkowitej pojemności w lutym o prawie 20%. Liczba nodów i kanałów wzrosła odpowiednio o 19% i 39%. Możliwości systemu Lightning wykraczają daleko poza płatności. W ubiegłym tygodniu Blockstream użył swojej konfiguracji satelitów testowych Lightning do emisji pierwszego na świecie "kosmicznego mema”.