Po szybkich wzrostach ceny Bitcoina aktywności handlowe w Korei Południowej rosły równie szybko. Tamtejszy rząd rozpoczyna szerokie dyskusje w tym temacie.
Reakcje po stratach
W całym rządzie rozpoczęły się obrady, którym 28 maja przewodniczył
Noh Hyeong-ouk, szef gabinetu koordynującego politykę rządu. Uczestniczyli w nich pracownicy ministerstwa finansów, sprawiedliwości oraz gospodarki, a także Komisji Usług Finansowych. Korea wydaje się być mocno wyczulona na każde gwałtowne zmiany na rynkach kryptowalutowych, ponieważ w ostatnim roku
odnotowała spore straty na swoich giełdach.
Wirtualne waluty nie są legalnymi pieniędzmi i nikt nie gwarantuje ich wartości. Ich ceny ulegają fluktuacji głównie ze względu na działania sprzeczne z prawem oraz ciągłe spekulacje. Konieczne jest przeprowadzenie ostrożnych i przemyślanych działań.
– stwierdził Noh.
Korea pamięta również o inwestorach działających w tamtym regionie. To także dla nich podejmowane są działania celem minimalizacji ryzyka kolejnego kryzysu. Ponadto, jednym z tematów obrad będą też
oszustwa, których nie ubywa w tej branży. Będą opracowywane szczegółowe przepisy i kary dla inwestorów działających bezprawnie.
Popularność kryptowalut rośnie
Korea Południowa obserwuje coraz większe zainteresowanie rynkiem kryptowalutowym. Jak odnotował serwis CoinDance, tygodniowy wolumen obrotu Bitcoina na platformie LocalBitcoins osiągnął nowy rekord:
219 milionów wonów (około 185 tysięcy dolarów).
Koreański rynek kryptowalutowy jest uważany za jeden z największych na świecie. Jest to czołowy region w kwestii wolumenu per capita. Ważnym wydarzeniem był zakaz ICO, ale trwają
negocjacje w sprawie jego przywrócenia w Korei.