Holenderski miliarder i przedsiębiorca John de Mol pozwał do sądu Facebook za wykorzystanie jego wizerunku w reklamie powiązanej ze scamem.
Szczegóły sprawy
John de Mol, znany jako twórca takich formatów, jak
Big Brother czy
The Voice, 5 czerwca wysłał stosowne pismo do sądu. Uznał on, że jego nazwisko i wizerunek wykorzystano do promocji kryptowalutowego
scamu w serwisie Marka Zuckerberga.
Prawnicy Holendra uważają, że Facebook nie dopilnował, aby reklamy zostały wstrzymane, a poza tym nie zareagował odpowiednio szybko, gdy już się pojawiły. Miały one namawiać ludzi do inwestycji w podejrzane
fundusze kryptowalutowe, które de Mol miał niegdyś wspierać.
Reklamy wycofano z serwisu, jednak pełnomocnicy trzymają się swojego zdania, że nadszarpnięto reputację 64-letniego miliardera. W pozwie sądowym znajduje się wniosek o nakaz automatycznego blokowania jakichkolwiek reklam z udziałem de Mola.
Co na to Facebook?
Prawnicy Facebooka uważają z kolei, że serwis nie jest w stanie monitorować wszystkich reklam pojawiających się na stronie. Bronią się natomiast tym, że natychmiast po zauważeniu podejrzanego marketingu podejmują działania, aby pozbywać się takich reklam.
Jeden z pełnomocników Facebooka, Jens van den Brink, stwierdził, że przedstawiciele serwisu przeprowadzili spotkanie z
holenderskim urzędem ds. rynków finansowych. Celem była dyskusja o sposobach na walkę z nieuczciwymi marketingowcami.
Wywiązał się w tej sprawie również dialog pomiędzy van den Brinkiem a sędzią Remminem Dudokiem van Heelem. Sędzia zapytał, czy Facebook prowadzi badania na temat swoich reklam. W odpowiedzi usłyszał, że rzeczywiście, Zuckerberg prowadzi takie badania, jednak reklamodawcy bywają na tyle sprytni, że są w stanie wprowadzać tam niepożądane treści.