Jedna z największych giełd kryptowalutowych na świecie snuła rzekomo tajne plany, których celem było oszukanie amerykańskich organów regulacyjnych za pomocą spółki zależnej. Taka informacja pojawiła się wczoraj na łamach Forbesa. Co w tej sprawie ma do powiedzenia dyrektor generalny owej platformy – Changpeng Zhao?

Najważniejsze informacje:
- Forbes opublikował artykuł, w którym twierdzi, że giełda Binance powstała na ,,wyrafinowanej strukturze korporacyjnej, której zamiarem było celowe oszukanie regulatorów ze Stanów Zjednoczonych''
- Przypuszczenia te zostały wysnute na podstawie dokumentu dostarczonego przez stronę trzecią, która prosiła o anonimowość
- W dokumencie opisano plany stworzenia amerykańskiej spółki córki Binance pod nazwą Tai Chi. Następnie miała ona służyć do kierowania przychodów do swojej spółki macierzystej bez ryzyka kontroli ze strony regulatorów finansowych
- Forbes omawiając założenia przedstawione w dostarczonym mu dokumencie, skoncentrował się na Binance.US, twierdząc, iż ukryty motyw stworzenia tej spółki jest teraz widoczny
- Changpeng Zhao zaprzeczył owym zarzutom, pisząc na Twitterze, iż jest to FUD. Dodał przy tym, że dokument na którym oparto artykuł nie został sporządzony przez żadnego z pracowników Binance – zarówno tych obecnych, jak i byłych. Podkreślił także, iż każdy może rozpisać sobie taką strategię, co nie oznacza, iż jego firma według niej postępuje
Dyrektor generalny giełdy Binance odpiera zarzuty
Wczoraj na łamach Forbesa ukazał się artykuł, w którym poinformowano o wycieku dokumentów związanych z największą giełdą kryptowalutową na świecie – Binance. Z udostępnionej strategii wynika, iż platforma ta miała stworzyć amerykańską spółkę zależną pod nazwą Tai Chi, dzięki której mogłaby oszukać regulatorów ze Stanów Zjednoczonych.
Oświadczenia i zarzuty zawarte w artykule są błędne.
– napisał CZ na Twitterze.
Dalej dodał, że platforma Binance zawsze działała w granicach prawa, czego dowodem są liczne giełdy międzynarodowe, które pomagała uruchomić w różnych krajach.
Changpeng Zhao twierdzi, iż jest rozczarowany poczynaniami Forbesa
W innej dyskusji na Twitterze, CZ zarzucił dziennikarzowi, iż ten nie przyłożył się do tego, aby sprawdzić fakty. Rozchodziło się tu o Harrego Zhou, który miał być autorem dokumentu przekazanego mediom. Dyrektor generalny Binance zdementował doniesienia o tym, że mężczyzna ten był kiedykolwiek pracownikiem jego firmy.
Źródło: Twitter/@cz_binanceChangpeng Zhao dodał przy tym, iż publikacja Forbesa została bardzo szybko rozpowszechniona przez inne serwisy informacyjne, a w konsekwencji źle zinterpretowane wnioski przekazano przez media w różnych językach, za co oczekuje przeprosin.