Wydaje się, że zawody w stylu ,,kto da więcej za NFT'' trwają w najlepsze. Stokenizować można dosłownie wszystko – nawet przedmioty istniejące wyłącznie w formie cyfrowej. Kolekcjonerstwo z wyższej półki wkroczyło więc w zupełnie nową erę, a hobbyści są gotowi zapłacić krocie choćby za kawałek wirtualnego toru wyścigowego!

Najważniejsze informacje:
- Pewien użytkownik dokonał zakupu części toru wyścigowego w grze Formuły 1 opartej na blockchainie Ethereum – F1 Delta Time
- Kawałek tego wirtualnego elementu został zapisany jako token niewymienny, nazywany również kolekcjonerskim – NFT
- Anonimowy kupiec pobił dotychczasowe rekordy pod względem ilości środków przekazanych za tego typu wirtualny przedmiot. Zapłacił on blisko ćwierć miliona USD
Jeden z najdroższych tokenów NFT
F1 Delta Time poinformowało za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych o rekordowej transakcji, w ramach której sprzedało kawałek wirtualnego toru wyścigowego za 223 tysiące USD!
Źródło: Twitter/@F1DeltaTime
Część występująca w grze Formuły 1 została zapisana, jako NFT. Kupiec, który wygrał aukcję, zapłacił za niego 9 081 752 tokenów REVV należących do firmy Animoca. Ich wartość to około 375,56 Etherów (ETH).
Z doniesień wynika, że jest to najwyższa kwota, jaką dotychczas uiszczono za token kolekcjonerski. Nie jest on jednak bez wewnętrznej wartości. Jak możemy przeczytać w informacji prasowej ,,właściciele torów otrzymują udziały we wszystkich opłatach za grę i wydarzeniach związanych z obstawianiem, które odbywają się na ich torze''.
Ekskluzywny wirtualny samochód za ponad 111 tys. USD!
Jakiś czas temu pisaliśmy również o użytkowniku, który rok temu nabył samochód zapisany w postaci NFT w tej samej grze. Wydał na niego ponad 111 tysięcy USD! Był to wówczas najdroższy token kolekcjonerski.
Człowiek ten postanowił udzielić wywiadu dla Blockchain Gaming World, w którym omówił swój nietypowy zakup. Wspomniał między innymi o tym, że za tę samą kwotę mógłby nabyć prawdziwe auto, jednak w tamtej chwili w ogóle o tym nie myślał. Przyznał, iż kierowały nim głównie emocje, a podbijanie cen przez innych oferentów jeszcze bardziej go nakręcało oraz sprawiało, że sam token wydawał mu się atrakcyjniejszy.
Mężczyzna ten mocno wierzy w sztukę zapisaną na blockchainie, dlatego też stał się on głównym finansistą firmy, która inwestuje właśnie w cyfrowe dzieła.