
BIS (Bank Rozliczeń Międzynarodowych) należy do grona najbardziej zagorzałych przeciwników bitcoina oraz pozostałych alticonów. „Bank dla Banków Centralnych” uważa, że cyfrowe waluty nie mają absolutnie żadnej wartości i realnego zastosowania!
Ni to pieniądz, ni lokata, a tylko kapitał można stracić
Augustin Carstens – dyrektor generalny Banku Rozliczeń Międzynarodowych – podczas swojego wystąpienia w Miami stwierdził, że „wirtualne tokeny takie jak Bitcoin, Ethereum, czy chociażby Tether – nie spełniają żadnej z podstawowych funkcji pieniądza”.
Meksykański finansista dodał również, że „obecne reformy w dziedzinie blockchain przeprowadzane przez banki centralne są kompletnie niepotrzebne i zupełnie bezsensownie przyciągają uwagę kryptowalut”.
„Skupcie się lepiej na aktualizacji systemów, a nie wprowadzaniu nowych, nieskutecznych rozwiązań”
Dyrektor generalny BIS opowiedział również, jak współcześnie wyglądają płatności detaliczne dokonywane przez konsumentów każdego dnia. Wspomniał m.in. o kartach płatniczych, których wykorzystanie znacznie wzrosło na przestrzeni kilku ostatnich lat. Najlepiej ukazują to przytoczone przez Carstens’a statystyki:
"W 2016 roku płatności kartami płatniczymi (karty kredytowe, debetowe) wyniosły ponad 25% globalnego PKB! Dla porównania w roku 2000 wartość ta nie przekraczała 13%."
Wobec powyższego – zdaniem Banku Rozliczeń Międzynarodowych – wszystkie banki centralne powinny skupić się na aktualizacji obowiązującej infrastruktury, a nie na wprowdzaniu innowacji z zakresu technologii blockchain.
Carstens nie odrzuca jednak całkowicie nowoczesnej technologii twierdząc, że „blockchain sam w sobie nie jest zły, gdyż niektóre proponowane przez niego rozwiązania – zwłaszcza w kontekście zabezpieczania globalnych płatności – mogą okazać się bardzo przydatne. Jednak jego silne powiązanie z kryptowalutami jest już niestety szkodliwe”.