
W ostatnich dniach zadziwiająco dobre wyniki osiąga Bitcoin SV. Jest to dla środowiska spore zaskoczenie – pojawiają się pytania, skąd takie nagłe wzrosty.
Działalność Craiga Wrighta
Craig Wright, jeden z bardziej prominentnych postaci w środowisku kryptowalut, konsekwentnie twierdzi, że to on jest Satoshim Nakamoto. Bitcoin SV z pewnością jest tworem silnie wspieranym przez Wrighta, jednak nadal wzbudza on sporo kontrowersji. W kwietniu biznesmen postanowił tropić jednego z twitterowiczów, który oskarżył go o oszustwa. BSV wciąż ma się całkiem nieźle na rynku, a konkuruje m.in. z Bitcoinem Cash, choć ich hashrate jest na mocno zbliżonym poziomie. Niektórzy inwestorzy uważają BSV za coin o wielkim potencjale, być może jego cena sięgnie nawet 1000 dolarów. Inni z kolei uważają ostatnie skoki za jednorazowy wyskok. Pod koniec maja Bitcoin SV plasował się na poziomie 120 USD, natomiast stan na 3 czerwca to już o 100 dolarów więcej.
Sytuacja na rynkach
BSV obecnie koncentruje się na rynkach azjatyckich. To właśnie podczas tamtejszej szczytowej aktywności na giełdach cena coina zaczyna się mocno zmieniać. Sporo transakcji odbywa się przy użyciu koreańskiego wona. Scentralizowane wydobywanie Bitcoina SV może być problemem, na co zwracają uwagę użytkownicy sceptycznie nastawieni do ostatnich wzrostów. Swoje zdanie opierają także na fakcie, że bardzo niewiele koparek może kontrolować konsensus.