
Choć dla wielu osób Bitcoin jest uosobieniem aktywa spekulacyjnego, które pozwala zarówno dużo zyskać, jak i stracić, warto przyjrzeć się mu również z innej perspektywy. Czy zastanawiałeś się kiedykolwiek co oprócz chęci pomnożenia kapitału, może skłaniać ludzi do kupna tego wirtualnego zasobu?
Spis treści:
- Kryzysy zwiększają popularność BTC
- Bitcoin cyfrowym złotem
Kryzysy zwiększają popularność BTC
Otóż kryptowaluta ta ma wiele zalet. Warto przypomnieć, że jej główną misją nie miało być niesienie bogactwa. Bitcoin to forma buntu przeciwko rządom, które nieumiejętnie sprawują władzę nad krajami. Nie tak dawno rozmowę na ów temat toczyli eksperci branżowi. Z doniesień Cointelegraph wynika, że grono osób biorących udział w dyskusji doszło do wniosku, iż w przyszłości Bitcoin stanie się bardzo atrakcyjny – nie chodziło tu o jego wartość. Kryptowaluta ta stanowi bowiem pewne zabezpieczenie w czasach globalnej niepewności.
Wielokrotnie pisaliśmy o tym, że Bitcoin staje się ostatnią deską ratunku, gdy krajowy system finansowy chyli się ku upadkowi. Co więcej, stwierdzenia te można poprzeć wieloma przykładami już teraz. Pamiętacie zamieszki w Hongkongu? Obywatele w obawie o to, że rząd zamrozi im środki, zaczęli masowo wypłacać gotówkę z bankomatów. Później nawet to było już niemożliwe. Wiele z tych osób zwróciło się wówczas w stronę kryptowalut, a szczególnie Bitcoina.
Aby zrozumieć podstawową ideę wirtualnych monet, należy znać różnice pomiędzy nimi a pieniądzem fiducjarnym. Otóż waluty krajowe mają nieograniczoną podaż, rządy drukują je w takiej ilości, jaka im się podoba, okradając przy tym gospodarkę. W przypadku Bitcoina jest zupełnie inaczej, ponieważ wszystkich jego monet może być tylko 21 milionów. Nie będzie więc można wyprodukować dodatkowych BTC.
Bitcoin cyfrowym złotem
Kryptowaluta ta bardzo często określana jest mianem cyfrowego złota. W debacie przedstawionej przez Bloomerga wspomniał o tym między innymi John Pfeffer, podkreślając, iż prędzej, czy później do tego dojdzie.
Z kolei Travis Kling dodał, że Bitcoin stanowi ryzykowne aktywo o specyficznych cechach inwestycyjnych. To powiedziawszy, zaznaczył, iż stają się one coraz bardziej atrakcyjne, im bardziej nieodpowiedzialną politykę pieniężną i fiskalną prowadzą banki centralne oraz rządy z całego świata.
Dziś inwestorzy nie kupują BTC, jako magazynu wartości. Spekulujemy jednak, że może on się nim stać, ponieważ ma cechy, które na to wskazują.
– podkreślił Kling.
A wy co o tym wszystkim myślicie? Podzielcie się własnymi spostrzeżeniami w komentarzach!