Nie tylko Tesla, ale większość firm, które zainwestowały ostatnimi czasy w Bitcoina, pochwalić się mogą wzrostem własnych akcji na giełdach. Czy jest to zasługa ich zaangażowania w branżę krypto, czy jedynie zbieg okoliczności?

Udane inwestycje PayPala
Bitcoin był ostatnimi czasy bardzo łaskawy wobec swoich instytucjonalnych inwestorów, którzy jeden za drugim odnoszą sukcesy, a przynajmniej na to wskazują ich zyski w minionych miesiącach.
Przykładem tego jest, chociażby PayPal, który w ubiegłym roku uruchomił handel kryptowalutami. 4 lutego zarząd firmy ogłosił, że ich zyski za czwarty kwartał 2020 roku wzrosły o 200%, a głównym powodem tak dużego przyrostu są 2 nowe narzędzia – tak zwane „kup teraz, zapłać później”, oraz właśnie handel kryptowalutami. Firma pokłada duże nadzieje w branży krypto również w przyszłości. Ogłoszono już bowiem, że w dalszym ciągu angażować się będzie w płatności wirtualnymi pieniędzmi.
Posiadacze Bitcoina bogacą się
W strefę kryptowalut wkracza coraz więcej firm, które z tą branżą nie miały wcześniej nic wspólnego. Możliwe, że idą one śladem tych instytucji, których akcje znacząco wzrosły po zainwestowaniu w Bitcoina. Stało się tak na przykład z MicroStrategy. Ich akcje w porównaniu do tych sprzed inwestycji wzrosły o około 50%, a jest to jedynie jeden z wielu przykładów.
Według Sama Bankman-Fried’a – dyrektora Alameda Research wzrosty cen akcji firm inwestujących w BTC nie jest zbiegiem okoliczności. Uważa on, że wzrosty te mogą być częściowo wywołane faktem, że przy obecnych trendach inwestorzy z większym entuzjazmem podchodzą do firm, które mają związek z kryptowalutami, a co za tym idzie, chętniej kupują ich akcje. Dodał również, że coraz więcej instytucji będzie próbować wykorzystać ten trend, dlatego w niedalekiej przyszłości możemy spodziewać się wzrostu liczby inwestorów instytucjonalnych BTC.